wtorek, 6 grudnia 2011

Fasolka po studencku

Absolutnie nie mam czasu na moczenie, płukanie, gotowanie fasoli, dlatego ten przepis bardzo mi odpowiada. Pomysł jest mamy, przeze mnie często wykorzystywany. :)




Składniki:

biała fasola w puszcze
25dag kiełbasy
2 cebule
koncentrat pomidorowy
kostka rosołowa


Kiełbasę i cebulkę powinnam pokroić i podsmażyć (czego nie zrobiłam z lenistwa i braku czasu). Dodałam fasolkę (razem z zalewą), kostkę rosołową oraz koncentrat. Doprawiłam pieprzem ziołowym. Gotowałam chwilę.

środa, 23 listopada 2011

Mężowe zawijaski

Pomysł mój, wykonanie męża (no powiedzmy, że samodzielne) ;)

Z cyklu byle co z byle czego, byle szybko i na ciepło na kolację. :)


Składniki: 
op. ciasta francuskiego
pół papryki
cebula dymka
kawałek mięska wieprzowego
ulubione przyprawy

Pokrojone w kostkę mięso i cebulę mąż podsmażył. Doprawił ulubionymi przyprawami (swoje 3 grosze też wrzuciłam :) ). Wymieszaliśmy z pokrojoną papryką. Wyłożyliśmy na ciasto francuskie, zawinęliśmy i pokroiliśmy na kawałki. Wyłożyliśmy na nasmarowanej olejem blasze i piekliśmy 15 minut w temperaturze 180 stopni.

Wyszło dobre. Mąż pozytywnie mnie zaskoczył. Trzeba będzie ustalić nowy grafik przy robieniu obiadów. ;)

niedziela, 20 listopada 2011

Ulubiona sałatka

Nie jest zbyt urodziwa, za to jest przepyszna. Powstała z połączenia moich i męża ulubionych składników. Niestety nie jest to sałatka na naszą studencką kieszeń. Jedynie "od święta" sobie na nią pozwalamy. ;)
 


Składniki:

25dag sera żółtego w kawałku

25dag szynki konserwowej w kawałku
ananas w puszce
kukurydza w puszce
4 łyżki majonezu



Ser, szynkę, ananasa pokroić w kostkę i wymieszać z kukurydzą i majonezem.
MNIAM! :)

piątek, 18 listopada 2011

Powrót - zupa-krem koperkowa

Wznawiam kulinarną działalność!
Nie znaczy to, że przez miesiąc nic nie jadłam! Po prostu aklimatyzowałam się w nowym mieście, w nowej roli, w nowej kuchni (hmm... Tu raczej ciągle przyzwyczajam się do jej braku...).
Mam już mini-piekarnik, a teraz pod choinkę poproszę o formę do ciasta ;)






Czas na zaległości. Pomysł mojej mamy, wiernie skopiowany:


Zupa-krem koperkowa z groszkiem ptysiowym




Składniki:
1,5 l bulionu
dwa pęczki koperku
trzy średnie ziemniaki
serek topiony
vegeta, pieprz
groszek ptysiowy


Obrane ziemniaki pokroiłam w kostkę, ugotowałam w bulionie. Dodałam posiekany koperek. Podgotowałam, zmiksowałam z serkiem topionym, doprawiłam i gotowałam jeszcze przez chwilę. Chyba dodatkowo zagęściłam mąką, bo lubię gęste zupy.
Podałam z groszkiem ptysiowym, choć ciekawa jestem jak smakowałoby z grzankami :)

wtorek, 20 września 2011

Papryka faszerowana kaszą

Dłuuuugo mnie tu nie było. Ale tyle się działo... ;)

Powoli żegnam się z kuchnią, piekarnikiem... Dobrze, że chociaż porządny mikser będę miała! ;) No nic... Trzeba będzie kombinować! :)

Dziś na obiad papryka faszerowana kaszą jęczmienną.

Składniki:
4 papryki czerwone
szklanka kaszy jęczmiennej
duża cebula
kawałek kiełbasy swojskiej
marchewka
zielona papryka
łyżeczka ziół prowansalskich
pół łyżeczki pieprzu ziołowego


Kaszę ugotowałam w litrze wody. Podsmażyłam posiekaną cebulę i drobno pokrojoną kiełbasę. Dodałam startą marchewkę i pokrojoną zieloną paprykę. Wymieszałam z ugotowaną kaszą i przyprawami. Napełniłam farszem przekrojone i oczyszczone z gniazd nasiennych papryki. Posmarowałam je olejem i piekłam w piekarniku nagrzanym do 180 stopni przez 20 minut.

SMACZNEGO! :)





A na usprawiedliwienie mojej nieobecności... ;)
 

Pozdrawiam! :)

niedziela, 21 sierpnia 2011

Mój malutki orzechowiec :)



Musiałam upiec sobie na weekend jakieś ciacho. Padło na orzechowiec z masą krówkową, bo jest łatwy, z niewielu składników, a przy tym bardzo pyszny. No i bez tłuszczu!
Obieranie orzechów zajęło mi więcej czasu niż przypuszczałam, ponieważ nie mogłam się powstrzymać od podjadania. ;)
Wyszedł mi naprawdę niziutki, ale to nic. Grunt, że jest słodki. :)
  


Składniki
4 jaja
1/3 szklanki mąki
szklanka zmielonych orzechów
1/2 szklanki cukru
1 łyżeczka proszku do pieczenia
Masa krówkowa o smaku orzechowym 


Białka ubiłam na sztywną pianę. Nie przerywając miksowania dodałam cukier i żółtka. Wsypałam mąkę, proszek do pieczenia i orzechy, wymieszałam łyżką. Ciasto wylałam na posmarowaną tłuszczem i posypaną bułką tartą blachę. Piekłam 35 minut w temperaturze 180 stopni.
Po ostudzeniu wysmarowałam masą. Resztkę masy zjadłam łyżką. 

Smacznego! :)

piątek, 19 sierpnia 2011

Ziołowe bułeczki



Wczoraj wieczorem zorientowałam się, że nie było pieczywa na śniadanie, co gorsza nie było kogo po nie wysłać do piekarni (TŻ próbujący, grający, koncertujący ;) ). Piekarnia musiała urządzić się w domu sama:)
Przepis jest bardzo prosty. Długo czeka się na wyrośnięcie, ale efekt (smakowy rzecz jasna) jest zadowalający ;) 


Składniki: 
3 szklanki mąki
50g świeżych drożdży
szklanka ciepłego mleka
1,5 łyżeczki cukru
 4 łyżki oliwy
pół łyżeczki soli
bazylia, oregano, słodka papryka, zioła prowansalskie (wg uznania)


Drożdże zasypałam cukrem i wymieszałam z połową szklanki ciepłego mleka. Odstawiłam na 10 minut. Następnie wymieszałam rozczyn z resztą składników i zagniotłam ciasto. Odstawiłam przykryte folią na 1,5 godziny. Po wyrośnięciu uformowałam bułeczki i wyłożyłam na posmarowanej tłuszczem blasze. Piekłam 20 minut w temperaturze 200 stopni.

Mnie najlepiej smakują lekko ciepłe z masłem.
PYCHA! :)

środa, 17 sierpnia 2011

Nic oryginalnego, nic specjalnego - Spaghetti

Bo jak nie ma się czasu i pomysłu na obiad, to cóż innego pozostaje? ;)
Z cyklu "Obiad w 15 minut" :)




Składniki na 2 osoby:
około 125g mięsa mielonego
cebula
pół papryki
mała marchewka
pomidory w puszce
zioła prowansalskie, sól, pieprz


Mięso podsmażyłam. W międzyczasie starłam marchewkę na tarce o grubych oczkach, a cebulę i paprykę drobno pokroiłam. Pomidory rozdrobniłam widelcem. Wszystko wymieszałam z podsmażonym mięskiem i gotowałam chwilę. Doprawiłam, dodałam zioła i odrobinę ostrej papryki.

niedziela, 14 sierpnia 2011

Pierogi ze szpinakiem, kurczakiem i serem feta - Obiad nie-niedzielny w niedzielę :)

Przesuwam obiad niedzielny na poniedziałek z racji tego, że dziś obiad jadłam sama. Co nie znaczy, że mogłam sobie pozwolić na "byle co". ;) Pierogi ze szpinakiem, kurczakiem i serem feta. Czyli dużo roboty, dużo poświęconego czasu, ale ogromna przyjemność z jedzenia! :)
Niestety znów przeceniłam zawartość mojej szafki i brakło mi ciasta. Miałam tylko skromne dwie szklanki mąki. Ale nie szkodzi. Resztę zamrożę, wykorzystam do naleśników lub dorobię pierogów.


 Składniki

Farsz
opakowanie mrożonego szpinaku
duża pierś z kurczaka
cebula
ząbek czosnku
opakowanie sera typu feta


Ciasto
2 szklanki mąki
pół szklanki gorącej wody


Kurczaka pokroiłam w drobniutką kostkę. Podsmażyłam w garnku. Dodałam szpinak oraz posiekaną cebulę i czosnek. Zagotowałam i zostawiłam na małym ogniu, żeby masa odparowała ze zbędnej wody.
W międzyczasie wyrobiłam ciasto. Rozwałkowałam (za pomocą termosu - spisał się, nie powiem, choć wałek byłby lepszy ;)) i wykroiłam szklanką kółeczka. Dodałam do nadzienia fetę pokrojoną w kostkę i wymieszałam. Nakładałam farsz na ciasto i zlepiałam. Zrobiłam na sklejonym brzegu wzorek widelcem. Wrzucałam gotowe pierogi na wrzątek i poczekałam aż wypłyną. Posypałam koperkiem (choć trochę żałuję) i podałam ze śmietaną.Z dwóch szklanek mąki wyszło mi 27 pierogów.







Smacznego! :)


sobota, 13 sierpnia 2011

Ciasto ze śliwkami

Podwieczorek idealny. Ciasto ze śliwkami i polewą śmietanową oraz herbatka z nowego, zakupionego po promocyjnej cenie imbryczka, podana w nowych, zakupionych po jeszcze bardziej promocyjnej cenie (50 groszy za sztukę :)) filiżankach.

Byłam zła na to ciasto. Było ciężkie do wyrobienia (jakiś błąd w proporcjach?) i było go za mało na formę, a jednak bardzo smakowało. To pocieszające, że moje małe umiejętności kulinarne zostały  mimo wszystko nagrodzone. ;)

Przepis na ciasto ze śliwkami i polewą śmietanową 


Składniki:


2 szklanki mąki
pół szklanki cukru
łyżeczka proszku do pieczenia
2 jajka
6 łyżek wody
6 łyżek oleju
śliwki

Na polewę:
mała śmietana 18%
jajko
łyżka cukru

Białka ubiłam na sztywną pianę. Dodałam cukier cały czas ubijając. Dodałam żółtka i ubijałam przez chwilę. Następnie dodałam przesianą mąkę z proszkiem do pieczenia oraz wodę i olej. Wyrobiłam ciasto. Na natłuszczonej i posypanej bułką tartą foremce ułożyłam ciasto, a na nim połówki śliwek. Piekłam około 40 minut w 180 stopniach. około 10 minut przed końcem pieczenia wylałam na ciasto zmiksowaną śmietanę z jajkiem i cukrem.


czwartek, 11 sierpnia 2011

Pizza

Wczoraj pizza, dzisiaj pizza. Może jutro wymyślę coś innego ;)
Dziś zgodnie z radą mojej przyjaciółki Kasi podpiekłam spód przed nałożeniem składników- Kasiu, miałaś rację, wychodzi super! :)
Fajnie, że spód wychodzi chrupiący, poza tym można ją jeść "z ręki" bo nie opada, trzyma się nawet z tymi wszystkimi dodatkami. 

Składniki na spód do pizzy:

2 szklanki mąki
25g świeżych drożdży
pół szklanki mleka
szczypta soli
łyżeczka cukru
łyżka oleju

Sos pomidorowy:

mały koncentrat pomidorowy
3 łyżki wody
oregano, bazylia

Dodatki:

kukurydza
kawałki ugotowanego/smażonego kurczaka
pokrojona w kostkę papryka
ananas :)


Drożdże rozmieszałam z cukrem i letnim mlekiem. Dodałam pół szklanki mąki, wymieszałam. Odstawiałam na 45 minut do wyrośnięcia. Następnie dodałam pozostałe składniki: 1,5 szklanki mąki, sól, olej. Wyrabiałam ciasto przez 15 minut. Rozwałkowałam, ułożyłam na nasmarowanej olejem blasze. Podpiekłam w piekarniku przez około 10 minut. Wyjęłam z piekarnika, posmarowałam sosem pomidorowym. Posypałam mozzarellą, dodatkami ponownie serem i ziołami. Piekłam jeszcze przez 20 minut w temperaturze 180 stopni.

PYCHA!! :)

poniedziałek, 8 sierpnia 2011

Zupa-krem porowo-serowa


Wszystko co z serem jest uwielbiane przez mojego TŻ. Poza tym wielkim plusem tej zupy jest szybkość jej przyrządzenia. Mnie też z resztą smakowała… ;)

Składniki:                       

1,5 litra bulionu (ja zrobiłam z kostki)
Por (część biała i jasnozielona)
125g startego sera żółtego
Jeden serek topiony
3 średnie ziemniaki
Sól, pieprz, lubczyk

Do gotującego się bulionu dodałam pokrojone w kostkę ziemniaki i pokrojonego w krążki pora. Poczekałam aż ziemniaki zmiękną. Dodałam serek topiony i starty ser żółty. Zmiksowałam na gładką masę. Doprawiłam solą i pieprzem. Ponownie zagotowałam mieszając. Podałam z bagietką, ale z grzankami też byłaby niezła. :)
Smacznego!

niedziela, 7 sierpnia 2011

Start na słodko

Zaczynam :)
Powód? Bo lubię gotować. Często gdy gotuję dla rodziny mama pyta: "Dobre. Jak to zrobiłaś?", odpowiadam: "Nie wiem!". Zgodnie z prawdą, bo często po prostu coś wrzucę do garnka i jest. :) Bardzo to lubię. Lecz nie zawsze wszystko wychodzi... Nie znam proporcji. Często gotuję "na oko". Bardzo rzadko ściśle trzymam się przepisu. I tu właśnie będzie moje miejsce, gdzie będę mogła zamieszczać swoje przepisy, inspiracje z innych blogów, efekty moich eksperymentów i wyniki mojej nauki gotowania.

Zaczynam od ciasta. W sumie jestem z niego zadowolona. Nie jest zbyt słodkie, trochę czekoladowe, trochę owocowe. W sam raz do popołudniowej kawy. Inspirowałam się przepisem z bloga www.kulinarnespotkania.blogspot.com. U mnie jednak na kakaowym spodzie. Dałam także mniej truskawek, ponieważ przeceniłam zawartość mojej zamrażarki ;)

Przepis na kakaowe ciasto z budyniem i musem truskawkowym:

Składniki na ciasto:
3 jajka
 szklanka mąki
3/4 szklanki cukru
3 łyżki oleju
3 łyżki wody
3 łyżki kakao
1 łyżeczka proszku do pieczenia

Składniki na masę budyniową:
2 opakowania budyniu śmietankowego (lub waniliowego)
3 szklanki mleka
2 łyżki cukru

Składniki na mus truskawkowy:
dwie pełne garście truskawek
opakowanie galaretki truskawkowej
szklanka wody (może odrobinę więcej)

Białka ubiłam. Dodałam stopniowo cukier cały czas ubijając. Dodałam żółtka, wodę i olej. Ubijałam chwilę. Wymieszałam z przesianymi sypkimi składnikami. Piekłam 25-30 minut w temperaturze 180 stopni.

Budyń rozrobiłam w 1/2 szklanki mleka. Resztę mleka zagotowałam z cukrem. Do gotującego się mleka wlałam roztwór budyniowy. Mieszałam chwilę. Przestraszyłam się, że będzie mi trudno rozprowadzić przestudzony budyń  na cieście, więc od razu go wylałam na ciasto. Odstawiłam do całkowitego ostudzenia.

Truskawki zmiksowałam. Galaretkę rozpuściłam w gorącej wodzie. Zalałam nią truskawki. Odstawiłam do ostudzenia. Tężejącą galaretkę wylałam na zimny budyń. Wstawiłam do lodówki.
SMACZNEGO! :)