Pomysł mój, wykonanie męża (no powiedzmy, że samodzielne) ;)
Z cyklu byle co z byle czego, byle szybko i na ciepło na kolację. :)
Składniki:
op. ciasta francuskiego
pół papryki
cebula dymka
kawałek mięska wieprzowego
ulubione przyprawy
Pokrojone w kostkę mięso i cebulę mąż podsmażył. Doprawił ulubionymi przyprawami (swoje 3 grosze też wrzuciłam :) ). Wymieszaliśmy z pokrojoną papryką. Wyłożyliśmy na ciasto francuskie, zawinęliśmy i pokroiliśmy na kawałki. Wyłożyliśmy na nasmarowanej olejem blasze i piekliśmy 15 minut w temperaturze 180 stopni.
Wyszło dobre. Mąż pozytywnie mnie zaskoczył. Trzeba będzie ustalić nowy grafik przy robieniu obiadów. ;)
środa, 23 listopada 2011
niedziela, 20 listopada 2011
Ulubiona sałatka
Nie jest zbyt urodziwa, za to jest przepyszna. Powstała z połączenia moich i męża ulubionych składników. Niestety nie jest to sałatka na naszą studencką kieszeń. Jedynie "od święta" sobie na nią pozwalamy. ;)
Składniki:
25dag sera żółtego w kawałku
25dag szynki konserwowej w kawałku
ananas w puszce
kukurydza w puszce
4 łyżki majonezu
Ser, szynkę, ananasa pokroić w kostkę i wymieszać z kukurydzą i majonezem.
MNIAM! :)
piątek, 18 listopada 2011
Powrót - zupa-krem koperkowa
Wznawiam kulinarną działalność!
Nie znaczy to, że przez miesiąc nic nie jadłam! Po prostu aklimatyzowałam się w nowym mieście, w nowej roli, w nowej kuchni (hmm... Tu raczej ciągle przyzwyczajam się do jej braku...).
Mam już mini-piekarnik, a teraz pod choinkę poproszę o formę do ciasta ;)
Czas na zaległości. Pomysł mojej mamy, wiernie skopiowany:
Zupa-krem koperkowa z groszkiem ptysiowym
Składniki:
1,5 l bulionu
dwa pęczki koperku
trzy średnie ziemniaki
serek topiony
vegeta, pieprz
groszek ptysiowy
Obrane ziemniaki pokroiłam w kostkę, ugotowałam w bulionie. Dodałam posiekany koperek. Podgotowałam, zmiksowałam z serkiem topionym, doprawiłam i gotowałam jeszcze przez chwilę. Chyba dodatkowo zagęściłam mąką, bo lubię gęste zupy.
Podałam z groszkiem ptysiowym, choć ciekawa jestem jak smakowałoby z grzankami :)
Nie znaczy to, że przez miesiąc nic nie jadłam! Po prostu aklimatyzowałam się w nowym mieście, w nowej roli, w nowej kuchni (hmm... Tu raczej ciągle przyzwyczajam się do jej braku...).
Mam już mini-piekarnik, a teraz pod choinkę poproszę o formę do ciasta ;)
Czas na zaległości. Pomysł mojej mamy, wiernie skopiowany:
Zupa-krem koperkowa z groszkiem ptysiowym
Składniki:
1,5 l bulionu
dwa pęczki koperku
trzy średnie ziemniaki
serek topiony
vegeta, pieprz
groszek ptysiowy
Obrane ziemniaki pokroiłam w kostkę, ugotowałam w bulionie. Dodałam posiekany koperek. Podgotowałam, zmiksowałam z serkiem topionym, doprawiłam i gotowałam jeszcze przez chwilę. Chyba dodatkowo zagęściłam mąką, bo lubię gęste zupy.
Podałam z groszkiem ptysiowym, choć ciekawa jestem jak smakowałoby z grzankami :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)